Internet może uczyć (01) - Pisanie bezwzrokowe



Świat się zmienił w ostatnich dziesięcioleciach. Kiedyś przepisywaniem ważnych prac naukowych, umów czy dokumentów zajmowały się specjalnie do tego wyszkolone osoby - maszynistki (o ile wiem najczęściej były to kobiety). Dzisiaj komputer w swoim domu ma wiele ludzi. Nie stoi on zazwyczaj jako podkładka pod doniczkę czy jako deska do krojenia, a raczej używany jest do pracy, komunikacji, konsumpcji treści, rozrywki i wielu innych. Taka interakcja wymaga ręcznego wpisywania tekstu. Nawet wyszukiwanie plików przez Spotlight jest wygodniejsze, niż grzebanie w setkach folderów. O ile na smartfonach czy tabletach nie da się nic z tym zrobić, bo ekran jest dotykowy a klawisze wirtualne, to jeśli chodzi o starą, dobrą, fizyczną klawiaturę dla ogromnej większości jest pole do znacznej poprawy.

Tutaj będzie mała osobista wycieczka. Uważam, że kursy pisania bezwzrokowego powinni przechodzić wszyscy pracownicy sektora publicznego i mieć z tego egzaminy! Dlaczego? Proszę bardzo życiowy przykład: Kiedy idę do przychodni, do mojego lekarza rodzinnego, to ona (tak to pani doktor) zamiast zająć się moim zdrowiem, z wielką uwagą aktualizuje moje dane w rubryczkach. Jednym palcem! Jest z tego rozliczana i stara się żeby wszystko się zgadzało. Z jednej strony rozumiem. Ale ona nie jest od tego, a przynajmniej nie to powinno zajmować jej najwięcej czasu. To powinno trwać dosłownie kilka sekund a nie ćwierć wieczności. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie jest to osoba w podeszłym wieku. Wtedy byłoby to jeszcze jakoś zrozumiałe.

Koniec mojej frustracji. Przejdźmy do konkretów. W Internecie można znaleźć wiele ofert kursów i szkoleń (stacjonarnych, nie online) najczęściej płatnych pod okiem kogoś doświadczonego, gdzie można się, w niedługim czasie nauczyć szybko pisać na komputerze. Istnieją też programy takie jak popularny w czasach mojej edukacji "Mistrz klawiatury". Nie był on idealny a wygląd miał raczej z lat 90-tych. Szczycił się natomiast dużą funkcjonalnością, bogatymi w treść lekcjami i bardzo dużą popularnością w szkołach. Istnieją też oczywiście darmowe kursy w sieci i to nimi, zgodnie z tytułem serii się dzisiaj zajmiemy.

Na pierwszy ogień poleci strona typingstudy.com. Krótko mówiąc o niej: Logo mają bardziej amatorsko zrobione niż ja ;) Jest oczywiście darmowa i chyba nie wymaga rejestracji. Dlaczego chyba? Ponieważ używałem jej bez rejestrowania się tam i mogłem ćwiczyć pisanie na każdym etapie szkolenia bez żadnego problemu. Zapewne by zapisać postępy będzie potrzebne stworzenie swojego konta. Przyznaje, że sam kurs i wszystkie lekcje są bardzo obszerne, choć wygląd jest dość "nostalgiczny". Każda literka zawiera ćwiczenia na palce czyli zlepki znaków bez jakiegokolwiek sensu, na słowa - wiadomo, a także tekstowe gdzie do napisania mamy kilka linijek jakiegoś artykuł, bądź czegoś w tym rodzaju. Bardzo mi się tak obszerny wachlarz podoba i uważam, że jest to najskuteczniejsza metoda nauki. Bo trenując pisanie bez patrzenia na klawisze wyrabiamy pamięć mięśniową jak przy zmianie biegów w manualnej skrzyni. Kolejnymi plusami jest wybór klawiatury oraz jej układu a także języka strony. Teksty w poszczególnych lekcjach i tak są po angielsku o czym należy pamiętać.

Kolejną witryną bedącą po części darmową będzie piskle.pl. Po części, bo wszystkie palce możesz ćwiczyć za darmo. Jednak tekstów w tej wersji nie uświadczysz. Pozostają same literówki, które oczywiście też pozwalają wiele się nauczyć. Strona wymaga rejestracji do zapisu swoich postępów. Konto premium kosztuje 20 złotych i jest ważne pół roku. Z tym płaceniem to się nawet zgodzę z twórcami strony. Jeśli się zapłaci to ma się większą motywację do ćwiczeń. Uważam też, że nie jest to wygórowana kwota. Oczywiście są dostępne również gry, specjalnie przygotowana oferta dla firm, oraz test umiejętności. Ważne jest to, że po ukończeniu płatnej czyli rozszerzonej wersji szkolenia dostaje się certyfikat. Nie wiem czy jest gdzieś honorowany, jednak zawsze to jakiś tam papier potwierdzający umiejętności.

Jedziemy dalej. Natrafiłem jeszcze na taki twór o nazwie mistrz-pisania.pl. Nie ma tutaj żadnej rozszerzonej funkcjonalności. Nie ma rejestracji, nie ma abonamentów, nie ma próbnych wersji, kont premium, czy rozszerzonych kursów. Po prostu wchodzisz na stronę klikasz start i piszesz literki. Plus jest taki, że nic nie płacisz. Minus taki, że nie ma lekcji ze słowami czy z tekstami. Nie ma też zapisu postępów. Ot, takie bardzo ograniczone i maksymalnie proste narzędzie do podstawowej nauki. Być może jakiś programista napisał je jako pracę na zaliczenie? Jeżeli ktoś ma takie życzenie to od tej strony można by zacząć naukę, ale nie wiem czy jest to dobry pomysł skoro gdzie indziej też są takie same ćwiczenia, poszerzone w dodatku o wiele innych. Wrzucam, bo istnieje i głupio byłoby nie wspomnieć. Jeśli chcesz spróbuj. Ja przekonany nie jestem.

Na koniec witryna, z której ja korzystałem i to dzięki niej dzisiaj na wykładach najszybciej pisze notatki. Chodzi tutaj mianowicie o pisaniebezwzrokowe.pl. Nie będę ukrywać, że jest to mój faworyt w tym zestawieniu, choć pierwsza pozycja wydaje się być bardzo ciekawa i trochę żałuję, że już nie mogę uczyć się od początku. Ale kto mi zabroni szlifować umiejętności? ;) Wróćmy do sedna. Na tej stronie musimy się zarejestrować by zapisywać postępy. Jednak wypróbować obojętnie którą lekcję możemy i bez tego. Naukę rozpoczynamy i kończymy testem. Dzięki temu można porównać, o ile udało się przyspieszyć nasze wprowadzanie tekstu do komputera. Jego wyniki są zestawione w rankingu, co zwiększa motywację do nauki przez cichą rywalizację z innymi użytkownikami. Kurs dzieli się na 3 rozdziały: wskazówki, ergonomia i BHP (nie lekceważ tego, naprawdę się przydaje), praca z poszczególnymi literami składająca się z przepisywania losowo generowanych słów a także teksty do napisania. Ostatni etap zawiera wiele klasyków polskiej prozy, wiersze oraz jakieś lifestylowe poradniki na wolnej licencji. Witryna podaje nam statystyki, tempo stukania w klawisze, liczbę popełnionych błędów, rytm a także ocenę w skali od 1 do 6. Zawsze starałem się uzyskać conajmniej 4+. Jeśli się nie udawało za pierwszym razem to powtarzałem podejście aż do skutku. Ustawić można też jak często chcemy ćwiczyć. To znaczy, że jeśli włączona jest opcja codziennej praktyki a jej nie wykonamy to jesteśmy cofani o jedną lekcję w tył. Kolejny powód do częstego odwiedzania tej witryny oraz oczywiście do nauki. Są też oczywiście ćwiczenia na poszczególne palce i gry na wzór tych z Mistrza klawiatury a także wersja angielska z anglojęzycznymi tekstami. Na koniec dodam, że ostatnio pisaniebezwrokowe.pl przeszło spory facelifting i bardzo przyjemnie, nowocześnie i profesjonalnie teraz wygląda. Osobiście najbardziej tą właśnię stronę polecam, ponieważ jej używałem. Od razu odpowiem na nasuwające się pytanie - Nie, nikt za reklamę mi nie zapłacił (a szkoda). Kurs ten przeszedłem dwa razy. Pierwszy - kilka lat temu. Drugi skończyłem w styczniu. Wiązało się to z innym ułożeniem klawiszy w Macbooku. Chciałem się po prostu przyzwyczaić do tego, że Alt nie znajduje się zaraz obok Spacji tylko za przyciskiem Command i mój prawy kciuk wymagał sporej gimnastyki.

Wpis ten jest publikowany z tygodniowym opóźnieniem przez wypadki losowe i moje roztargnienie (zapomniałem torby z całą elektroniką z domu). Mam nadzieję, że Ci się on przyda i zmieni to coś w Twoim życiu a także zwiększy, choć trochę produktywność. Nie wszystko mogłem uwzględnić oraz zauważyć. Zapewne coś przeoczyłem za co z góry przepraszam. Zachęcam Cię do sprawdzania każdego poruszonego w tym poście (wielkim - hahaha suchar) aspektu na własną rękę i spróbowania nauki. Jedyny koszt to trochę czasu i chęci, a do zyskania wiele.
Kończąc dzisiejszy wpis życzę Ci czytelniku miłej niedzieli i do zobaczenia jutro. Gorąco namawiam Cię do komentowania, udostępniania, i śledzenia aktywności na tym blogu. Pozdrawiam

ci3rn

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Aplikacje na moim iPadzie - luty 2017

Moje Aplikacje na iPhone - luty 2017

Internet może uczyć (02) - Matematyka (YouTube)